Castle Party - Opinie po festiwalu



Writen at: 2012-07-31 14:15:13
Muzycznie dla mnie najlepiej od lat, cała sobota właściwie mnie interesowała (w poprzednich latach jak się znalazły trzy zespoły na cały fest to już było dobrze), do tego koncerty w piątek i niedzielę - dla mnie bomba.
Ranking koncertowy: zdecydowanie wygrywa Spiritual Front, potem Alien Sex Fiend, Ordo Rosarius Equilibrio, zaskoczył Śmiałek (nie słuchałem wcześniej a tu oprócz teatrzyku była całkiem, całkiem muzyka).
Dętki jak zwykle na poziomie, podobnie Job Karma i H.EXE, niestety nie zobaczyłem Wieloryba, kajam się, jak dotarliśmy do kościoła to już składał sprzęt a Karmniki czekały w kolejce.
Bloody Dead&Sexy pozostawili niedosyt, niby wszystko fajnie, ale "dupy nie urwali". No i jednak zwiększająca się z wiekiem objętość wokalisty zaskoczyła ;)

Kilka koncertów z premedytacją wysłuchałem z kwatery bo tam zwyczajnie było o niebo lepiej słychać dźwięk bez przesterów, skaczących poziomów, po prostu było "czyściej". Nawet Closterkeller mi się dobrze słuchało, a to już coś znaczy...

Co do afterów: w kościele "nówka sztuka nie śmigana" sprzęt padł na amen (już w sobotę były z nim problemy) a sorry, z telefonu grać nie będę, więc texty o tym, że "DJ miał w dupie" są zwyczajnie niepoważne.
Orgowie też w dupie nie mieli, tylko z pustego i Salomon nie naleje i ja to rozumiem. Decyzja o zamknięciu kościoła padła ze strony właścicieli miejsca i trudno o nią oskarżać organizatorów CP (podobnie jak i kościelnych ale to temat na inną rozmowę).

Tym niemniej informacja o tym, że wszystkie aftery w tym miejscu są kasowane przydałoby się w smartfonicznej zajawce, zwłaszcza biorąc pod uwagę powszechny bulwers z tego powodu.
Wentylacja (w postaci otwarcia dodatkowych okien, a nie tylko 2 od tej samej strony) też by się przydała, no, ale naprawdę, w porównaniu do Hacjendy sprzed lat był pełen komfort i ściany nie spływały skroplonym potem tworząc kałuże na ziemi (ktoś pamięta aftery w Hacjendzie w 2002 i 2003? :) ).

Aftery w Sorento dały radę. Ludzi o wiele mniej, pisano już o tym.
Zamieszanie z żetonami można było bardzo prosto rozwiązać dając duże info o nich przed wejściem na zamek oraz w informacjach na smartfonowym programie. Po tym, jak się odbiłem trzy razy kupiłem je zawczasu i... Została nam całkiem niezła kolekcja najdroższych beznadziejnych magnesów na lodówkę ;)

Ogólne jednak wrażenie mam takie, że gdyby 2/3 z tegorocznych zespołów pojawiło się 3-6 lat temu to byłby orgazm a tak reakcja była "meh".
------------------------------------------------
G.O.L.E.M. - Genius Operated Living Enchanted Manifestation
NachtStalker Kaneda

Author: NachtStalker Kaneda

PM Www
Writen at: 2012-08-02 16:26:53
cd
Z technicznych spraw, omijałem szerokim wszystkie miejsca gdzie były te żetony, kupując jedynie tam gdzie można było płacić gotówką, bardzo dobrym pomysłem było za to specjalne miejsce do spotkań z zespołami, niektórzy mieli tam większą frajdę jak na koncertach.... ;-D zastanawia mnie wielka liczba ulotek rozdawana na oficjalnych stoiskach CP, reklamująca koncerty poznańskiej agencji go ahead, ta agencja organizuję w sumie mydło i powidło, ale ma w swej "stajni" kilka ciekawych kapel chociażby Lacrimose, Within Temptation, Sonate Artice, Apocalyptice, Katatonie, The Rasmus czy Hurts, do niedawna mieli Delain, mam nadzieje że te ulotki nie były przypadkowe i jakaś współpraca została podjęta, tym bardziej że agencja ta sprowadziła w tym roku WT do Jarocina....

W ubiegłym roku ktoś od nas był w Jarocinie z lotkami, oni przyjechali teraz, czyli wymiana:)

------------------------------------------------
Kto zna się na wszystkim, nie zna się na niczym
Vlad TepeS

Author: Vlad TepeS

PM E-mail
Writen at: 2012-07-31 20:13:27
Muzycznie nie będę narzekał, choć np. dwa ostatnie zespoły z niedzieli to nie moja bajka – ale staram się docenić ich wysiłek czy zaangażowanie. Tak samo jak doceniam starania organizatorów by cały ten różnorodny skład poukładać. Życzyłbym sobie co roku podobny zestaw. Oczywiście chciałoby się więcej gotyku, lecz rozumiem, żeby ten festiwal trwał i egzystował musi być różnorodny stylowo, nie wąski i elitarny, co by nie przynosił strat. Poszedłbym nawet dalej, otworzył się bardziej na metalowe, folkowe czy industrialne brzmienia, z pewnością pasują do zamku.
Moje Top 3 tegorocznych koncertów (kolejność alfabetyczna)
ALIEN SEX FIEND
HOCICO
MERCIFUL NUNS

------------------------------------------------
Robert

Author: Robert

PM
Writen at: 2012-07-31 21:22:09
Właśnie załamał się mój światopogląd odnośnie Castle Party,a w zasadzie odnośnie ludzi którzy tu przyjeżdżają. O ile wcześniej złego słowa nie. Mogłam powiedzieć o tyle od teraz podchodzę do tego z rezerwa,a wszystko przez imprezę na cp w klubie sorento.Malo brakowało,a żebym w tej chwili nie pisała tego..Ktoś miał ochotę dorzucić mi coś do piwa co by mi się może łatwiej tańczyło?! Pisze miał ochotę bo tak sie na szczescie nie stało kolega tego "pana" sie nie zgodził za co mu serdecznie dziękuje. Chociaż na wszelki wypadek nie pilam już tego piwa i od razu zakupilam colę która wypilam cała zanim znów poszłam na parkiet. Czy nie można by tak pomyśleć o ochronie w tym klubie może by trochę odstraszalo od takich pomysłów! Btw.pijanego gościa wyrzucala KOBIETA (oczywiscie sami na to nie wpadli, tylko po mojej usilnej prosbie, ze jednak facet ledwo sie trzyma na nogach i malo atrakcyjnie jest tanczyc obok tak pijanego goscia), nie miała ubrania ochroniarskiego więc nie było tam nikogo w tym charakterze,porażka i żenada proszę państwa.Aha, a muzyka puszczana z płyty nie mającej nic wspólnego z gotycką impreza mija sie z celem w połączenie z WIECZNIE nieobecnym Dj'em. Dno..

Niestety jak sie domyslam to zapewnianie bezpieczenstwa poza stricte festiwalem nie lezy juz w gestii organizatorow i nie maja oni wplywu na wszystkie imprezy towarzyszace w klubach, chociaz milo by bylo gdyby jednak choc troche sie tym takze zainteresowali. Coz z tego, ze impreza wspaniala, koncerty i zespoly na najwyzszym poziomie jak mozna miec bardzo nie mile wspomnienia mimo to.

Licze, ze w przyszlym roku cos sie w tej kwestii poprawi. Pozyjemy, zobaczymy.
------------------------------------------------
Cyryjanka

Author: Cyryjanka

PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 16:35:49
Cyryjanko, ta akcja miała miejsce podczas któregoś z afterów organizowanych przez Batcave.pl, czy podczas piątkowego psytrance?

Quote - Cyryjanka:
Właśnie załamał się mój światopogląd odnośnie Castle Party,a w zasadzie odnośnie ludzi którzy tu przyjeżdżają. O ile wcześniej złego słowa nie. Mogłam powiedzieć o tyle od teraz podchodzę do tego z rezerwa,a wszystko przez imprezę na cp w klubie sorento.Malo brakowało,a żebym w tej chwili nie pisała tego..Ktoś miał ochotę dorzucić mi coś do piwa co by mi się może łatwiej tańczyło?! Pisze miał ochotę bo tak sie na szczescie nie stało kolega tego "pana" sie nie zgodził za co mu serdecznie dziękuje. Chociaż na wszelki wypadek nie pilam już tego piwa i od razu zakupilam colę która wypilam cała zanim znów poszłam na parkiet. Czy nie można by tak pomyśleć o ochronie w tym klubie może by trochę odstraszalo od takich pomysłów! Btw.pijanego gościa wyrzucala KOBIETA (oczywiscie sami na to nie wpadli, tylko po mojej usilnej prosbie, ze jednak facet ledwo sie trzyma na nogach i malo atrakcyjnie jest tanczyc obok tak pijanego goscia), nie miała ubrania ochroniarskiego więc nie było tam nikogo w tym charakterze,porażka i żenada proszę państwa.Aha, a muzyka puszczana z płyty nie mającej nic wspólnego z gotycką impreza mija sie z celem w połączenie z WIECZNIE nieobecnym Dj'em. Dno..

Niestety jak sie domyslam to zapewnianie bezpieczenstwa poza stricte festiwalem nie lezy juz w gestii organizatorow i nie maja oni wplywu na wszystkie imprezy towarzyszace w klubach, chociaz milo by bylo gdyby jednak choc troche sie tym takze zainteresowali. Coz z tego, ze impreza wspaniala, koncerty i zespoly na najwyzszym poziomie jak mozna miec bardzo nie mile wspomnienia mimo to.

Licze, ze w przyszlym roku cos sie w tej kwestii poprawi. Pozyjemy, zobaczymy.



Tak jak pisaliśmy, organizatorem był Batcave pl. i trzeba im było o tym powiedzieć, mozna też takie sprawy zglaszać na komendzie, przynajmniej powinno sie. Ale przynajmiej orgaizatorom, by micwieksze baczenie na nie znane osoby, bo na pewno nikt znajomy tego nie zrobił.
------------------------------------------------
xmssx

Author: xmssx

PM E-mail
Writen at: 2012-07-31 22:39:07
Oczywiście ustosunkuje sie do tego co piszecie, potrzebuje nieco więcej czasu na przeczytanie wszystkich postów :)
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Krzysztof Rakowski

Author: Krzysztof Rakowski

PM E-mail
Writen at: 2012-07-31 23:01:15
bardzo Wam dziekuje doslownie spelniliscie moje najwieksze marzenie mianowicie koncert BlutEngela ^^ - mam autografy na plycie i na kartce z logiem, mam zdjecia z calym zespolem i jako jedyna z Chrisem :* hrhrhr, a na koncercie stalam w pierwszym rzedzie po srodQ :D, bardzo Wam dziekuje po prostu euforia taka,ze nie ma jak tego opisac, koncert Hocico w deszczu tez wspanialy klimat ;), Combichrist tez perelka, ale serio najbardziej jestem Wam wdzieczna za koncert i wszystko co wyniklo z BlutEngelem (moge tak w kolko o tym nawijac xD) dziekuje kocham Was i do zobaczenia za rok :)
------------------------------------------------
Jedna kropla mojej krwi jest jak
Jedna łza mojego Anioła Stróża
gwozdz89

Author: gwozdz89

PM E-mail
Writen at: 2012-08-01 10:57:55
Czytam posty w tym temacie i jestem w szoku. Słaby skład? Przecież sami w głosowaniu w dużej części go wybraliśmy. Chcieliście ASF, Hocico Combichrist itd. a Wam dalej jest źle. Normalnie masakra! W przyszłości może zagra Sisters Of Mercy który niby tak bardzo chcecie, a płaczu po ich koncercie na forum będzie na bank co nie miara.

Ale przestaje już się dziwić powoli, szczególnie gdy zobaczyłem reakcje ludzi na koncercie Śmiałka. Ludzie zaczęli bić większe brawa gdy zobaczyli teatrzyk na scenie, niewielu zauważyło wcześniej jak dobrą graję muzykę. Ale za to od początku koncertu dużo lepsze przejęcie mieli blackmetalowcy którzy grali przed nimi… Puścili chuja i geja w stronę publiki i tłum pod sceną był mega szczęśliwy... Masakra :(


------------------------------------------------
Jestem niewolnikiem spermy wibrującej w moim ciele
Tomasz

Author: Tomasz

PM E-mail Www
Writen at: 2012-08-01 12:26:25
Tomasz, ale większość osób pisze, że skład był dobry:) bo był:)
------------------------------------------------
Maria

Author: Maria

PM E-mail Www
Writen at: 2012-08-01 12:47:55
O przeżyciach koncertowych parę słów już skrobnąłem, powtórzę więc tylko, że muzycznie w tym roku Castle Party było wyśmienite. Świetne koncerty ORE, SF, Hocico i Job Karmy wraz z wieloma innymi bardzo dobrymi show dodały mi energii i nastroiły optymistycznie do kolejnych edycji. Jeśli chodzi o różnorodność i dobór wykonawców - to w tym roku było TŁUSTO. Mam nadzieję, że tak podniesioną poprzeczkę uda się przeskoczyć w 2013 roku.

W tej beczce miodu jak to zwykle bywa, znalazła się spora chochla dziegciu, o której w większości napisali moi poprzednicy. I dotyczy ona organizacji festiwalu, dlatego pozwolę sobie na parę uwag...

1. Piwo na żetony. Mam wrażenie, że pomysł się sprawdził, kolejki po napoje były krótsze i szybciej znikały. Minusy były dwa - kasa wymieniająca fundusz na kartoniki była zupełnie nie oznaczona - ot Pani Właścicielka siedziała przy stoliku pod jednym z namiotów Piasta, bez żadnego widocznego bannera, że to właśnie tu znajduje się KASA. Drugi minus to to, że absolutnie brakowało informacji, że gastronomia od piwa ostatniego dnia festiwalu pracuje tylko do północy. Oczywiście, po tej godzinie nie było mowy ani o wymianie kartoników na butelki z płynami ani o zwrocie pieniędzy. Gdyby nie szalenie miła barmanka (pozdrawiam!) z kawiarni na małym dziedzińcu, zostałbym ze stertą żetonów, a tak ostał mi się jeden, samotny, zapomniany CePowy jeździec za pięć złotych.

Zdaję sobie sprawę, że te niedociągnięcia leżą po stronie właścicieli stoiska gastronomicznego, życzyłbym sobie, aby w przyszłym roku zostały one wyeliminowane.

2. Piwo Piast i Carlsberg. Wiem, że Piast jest... khem... "Mecenasem Zamku Bolków" ;) ale to, co było lane do kubków na zamku wołało o pomstę do nieba. Do tego nalewaki na stoiskach zlokalizowanych przy scenie generowały niesamowite ilości piany (do 1/3 pojemności kubka). Zgroza. Sytuację ratował fakt, że w kawiarni piwo było przyjemnie chłodne i prawie bez piany.

Wiem, że gastronomia musi lać piwa browaru, z którym ma podpisaną umowę. I nie czarujmy się, zawsze to będą piwa najtańsze (Tatra/Harnaś, albo Żubr, albo właśnie Piast). Taka sugestia dla osób odpowiedzialnych za gastronomię - może warto, skoro pozostajemy przy produktach z grupy Carlsberga, sprowadzić kilka skrzynek choćby Somersby's? Schłodzony "cydr" na pewno gasiłby pragnienie równie dobrze jak piwo, a smakował (jeśli ktoś go lubi) o niebo lepiej. Nawet, jeśli musiałbym za niego zapłacić... na przykład dwoma żetonami 'z pieskiem właścicielki'. ;)

3. Cena festiwalu. 250 zł za karnet to mimo wszystko drogo. Takie stare pryki jak ja mogą sobie na luksus zabawy na zamku pozwolić bez rujnowania domowego budżetu, ale jest to cena zaporowa dla młodego pokolenia. Stąd młodzież albo kombinuje z wejściem na jeden dzień i gwiazdę, która ich na festiwal przyciągnęła, albo wybiera inne, tańsze festiwale (których z roku na rok przybywa). I dlatego na zamku wciąż widzimy te same twarze zblazowanej garstki malkontentów wciąż narzekających na wybór zespołów, miejsca siedzące na których nie ma poduszek pod tyłki, niesmaczne piwo, brak kanapek z kawiorem i wspominających , jak to w 1998 roku, to był, panie, dopiero festiwal... i piwo było smaczne, i trawa bardziej miękka, i nawet paprykarz smakował jak jaja bieługi.

Więc będę się do zarzygania powtarzał: Krzyśku! Organizatorzy! szukajcie, do kroćset, sponsora. Każda złotówka, o którą uda się zbić cenę karnetu zwiększa szansę, że na ten festiwal trafi ktoś nowy, kto będzie - jak ja - nie wiadomo po co jeździł do Bolkowa co roku. Pił piwo, słuchał muzyki i oglądał koncerty - i się bawił. I może w kolejnym roku przyjedzie z przyjaciółmi. I może oni rok później przywiozą swoich przyjaciół... bo te parę lat temu tak to funkcjonowało, nie?

4. Cena festiwalu. W zeszłym roku pełen karnet kosztował 240 zł, a w mojej subiektywnej opinii ani dobór zaproszonych zespołów ani ogólna ocena festiwalu nie zasługiwała nawet na połowę tej ceny. Więc w tym roku, te dziesięć złotych różnicy w cenie, za tak zajebistą edycję Castle Party, to żadna różnica.

5. Cena afterów. Napiszę tak - to, że za koncerty w Kościele trzeba będzie dodatkowo zapłacić, wkurzyło mnie i skutecznie odstraszyło od imprezowania w tej lokacji. Jednak dużo gorsze było to, że nigdzie nie było informacji, jak będzie wyglądała odpłatność za imprezy w niedzielę. Nigdzie nie było ani kartki, ani newsa na stronie festiwalu, nikt nic nie wiedział. Dodatkowa opłata za wstęp odstraszyła też pewnie wielu potencjalnych widzów, którzy zamiast genialnego choć płatnego koncertu Job Karmy mieli na głównej scenie darmowe (bo w cenie karnetu) cycki Blutengela. Dla mnie koncert Job Karmy to była najlepiej zainwestowana dycha w Bolkowie.

Wiem, że tu bura należy się organizatorom koncertów w tej miejscówce (właścicielowi Zacisza? serwisowi Alternation?). Kościół to fajna miejscówka, w mej ocenie dużo lepsza o Kina. Oby w następnym roku było lepiej. Pe eS: dycha za małą ciepłą puszkę Danielsa z colą to naprawdę przesada.

A o zamknięciu Kościoła przydałaby się jakaś informacja - fakt, że najlepiej ogłoszona ze sceny, po koncercie Combichrist (wtedy już było wiadome, że aftera nie budziet), albo przynajmniej oplakatowana na drzwiach Kościoła.

6. Dobór zespołów a ilość uczestników festiwalu. W mej ocenie tegoroczny skład festiwalu sporo pokazał. Publiczność zagłosowała portfelem. Z koncertów, na których byłem, największą publiczność przyciągnęli Artrosis i Closterkeller w piątek, Hocico w sobotę, Merciful Nuns i Combichrist w niedzielę (zakładam, że na Blutengel, na którym nie nie było, przyszło równie dużo ludzi). Na Combichrist widziałem sporo osób, których - dałbym głowę - wcześniej nie było na zamku, a w miejscu gdzie staliśmy słychać było w zasadzie tylko język niemiecki i momentami czeski. Co to dla mnie oznacza? To, że po pierwsze - jest na bolkowskim zamku miejsce dla Artrozgryzu i Klasztorkillera, tak bezlitośnie wyszydzanych tu i ówdzie na forach, że ciągłe jęczenie "oni już tyle razy byli - dajmy szanse młodzieży" nie ma sensu - przynajmniej w formule trzydniowej (cztero - licząc czwartkowe koncerty z Hacjendy). Bo w ciągu trzech dni festiwalu 'młodzież' i tak ma szansę się zaprezentować, nawet szerszemu gronu widzów - właśnie dlatego, że Artro i Closter przyciągnęli publiczność. Po drugie - że nie ma nic złego w zaproszeniu zespołów, które zagwarantują sukces - nazwijmy go kolokwialnie - komercyjny. Bo jeśli naprawdę Combichrist z Blutengelem i Zakonnicami zagwarantowali więcej kasy za bilety - i festiwal przyniósł zysk większy niż zwykle (tak, zysk - a nie dochód), to niech Krzysiek zaprasza ich co roku, sobie kupi zasłużone Ferrari, a dla nas ściągnie WIELKIE gwiazdy.

To by było tyle na szybko. (Szybko??? He he he). Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i w jakiś sposób weźmie pod uwagę przy kolejnej edycji festiwalu (choćby przekazując uwagi odpowiedzialnym za gastronomię).

Swoją drogą jak ten świat się zmienia - kiedyś psioczyliśmy na zbyt mało toalet i niewielki wybór merchu na zamku, dziś - na to, że piwo jest nie takie ;)

I jeszcze dwa słowa w odpowiedzi na posta Cyryjanki - organizator nie ma wpływu, jakie osoby przybywają na festiwal, jakie bawią się na afterach. Mogą się wśród nich zdarzyć osoby nie płacące mandatów, kieszonkowcy a może i nawet kilku seryjnych morderców. Dlatego każdy musi uważać na siebie i swoich przyjaciół - dokładnie tak samo jak uważa na dyskotece czy w ulubionej czytelni.
------------------------------------------------
Wyrżnijcie wszystkich, Bóg pozna swoich!
Ślimakołak

Author: Ślimakołak

PM E-mail Www